20. Testowanie Perlux, cz. 3 - to już koniec

Czas szybko mija, widać to na każdym kroku.
Tak też się stało z moją pierwszą kampanią. Niesamowita paczka, ciekawe doświadczenie, możliwość dzielenia się i rozmowy z innymi, no i przede wszystkim testowanie. Tak można podsumować ostatni czas.

Różna jest reakcja ludzi, na tego typu akcje.
Znajomi z zaciekawieniem pytali, w jaki sposób można otrzymać taką paczkę, dopytywali się o szczegóły dotyczące produktu i z chęcią sami testowali. Na forach internetowych już nie było tak entuzjastycznie. Wiele ludzi zarzucało nam - testującym - że jesteśmy przekupieni i dlatego dajemy pozytywne opinie. No cóż, niektórzy to wszędzie doszukują się jakiegoś podstępu. Nie pomoże tłumaczenie, że wcale nie jest tak kolorowo, że oczywiście, że produkt ma swoje wady, ale po przetestowaniu można jednak stwierdzić, że zalet jest o wiele więcej. Nie pomagają nawet dowody w postaci zdjęć (na pewno są przerobione!). Tak więc niektórzy zawsze będą na "NIE".

Ja i pozostali moi domownicy, z chęcią korzystaliśmy z kapsułek.
Kolorowe już wszystkie się skończyły, białych została tylko mała garstka, jednak rozważamy zaczęcie kupowania ich na stałe. No może nie od razu zaczniemy kupować hurtowo, ale małymi kroczkami. Trzeba też zwrócić uwagę, że nie wszystko można prać w temp. min. 40st. a to znaczy, że zawsze należy mieć pod ręką trochę proszku na takie rzeczy. Myślę, że w przyszłości mogliby udoskonalić kapsułki pod tym względem.

Co do zapachu, usuwania plam czy zastosowania pisałam już w dawniejszej notce, można sobie przypomnieć tutaj.

Podsumowując,
naprawdę jestem bardzo zadowolona, że mogłam brać udział w testowaniu kapsułek piorących Perlux. Do zobaczenia w kolejnej kampanii Streetcom ;)

Żyj i korzystaj ;D
Alison

Komentarze